Zupa dobra na wszystko

Zupa dobra na wszystko Jolanty Naklickiej-Kleser zasiliła półkę „kucharską” w mojej biblioteczce z jednego prostego powodu. Z pewnością i Wy go znacie. To odwieczny problem spędzający sen z powiek – co na obiad?? Autorka znana jest z programu Pytanie na śniadanie. Obecnie w Katowicach prowadzi swoją Pracownię Smaku.

Zupa dobra na wszystko – kilka słów wprowadzenia

Podobno Polacy uwielbiają zupy. Czasem serwujemy ją jako jedyny posiłek składający się na obiad, a czasem jest pierwszym daniem. Przyznam szczerze, że lubię zupy, ale często brak mi na nie pomysłu, traktuję je trochę po macoszemu. Dlatego zdecydowałam się sięgnąć po tę książkę. Miałam nadzieję na parę nowych przepisów. Zwłaszcza z tego powodu, że mamy lato, sezon na warzywa i owoce pełną parą, więc jest okazja!

Zupa dobra na wszystko – z czym to się je?

Książkę rozpoczynają Wskazówki i porady, czyli jak szybko i ze smakiem podać talerz najlepszej zupy na świecie. Znajdziecie tu listę sprzętu niezbędnego przy gotowaniu. I nie ma zmiłuj, poradzicie sobie z produkcją zup jak ta lala! Nauczycie się różnych technik krojenia warzyw, zaciągania zup (lub zabielania, zależy jak się u Was mówi). No i najważniejsza sprawa! Jeśli tak jak ja, macie za duże garnki i zupy wyjdzie Wam na trzy dni – to właśnie w tej części książki przeczytacie zasady ich przechowywania. Podsumowując – poznacie zupę… od kuchni. 😉

Zupa dobra na wszystko – recenzja książki

Jak to bywa często w książkach kucharskich, na które trafiam – podzielona jest ona na pory roku. Dzięki temu możemy przygotowywać zupy biorąc pod uwagę sezonowość warzyw. Chociaż są też rozdziały dla tych, którzy nie mają czasu lub urządzają przyjęcie. Znajdziecie tu szeroki wachlarz przepisów, ale nie tylko takich tradycyjnych zup, o nie! Są to propozycje unowocześnione, jak na przykład zupa krem z topinamburu, czy szczawiowa z awokado. Dla tych, którzy sceptycznie podchodzą do eksperymentów kulinarnych, jest też zupa grzybowa czy kapuśniak. Są smaki z różnych stron świata. A to wszystko okraszone przepięknymi zdjęciami, na widok których cieknie ślinka 😉 Wprawdzie chciałam poznać przepis na dobry chłodnik, ale niestety w rozdziale letnim mi go zabrakło. Przy każdym przepisie autorka napisała parę słów od siebie. Często są to pomocne wskazówki, jak i jej wspomnienia z danym daniem związane.

Reasumując – odważcie się sięgnąć po tą pozycję, jeśli lubicie pichcić. Ja na pewno kilka przepisów wypróbuję. Trzymajcie kciuki za mnie i za moich gości. 😉
Książkę znajdziecie tutaj.

Moja ocena
  • 9/10
    Czy książka nadaje się na prezent? - 9/10
  • 8/10
    Ocena wizualna książki - 8/10
  • 6.5/10
    Czy skorzystam z przepisów zawartych w książce? - 6.5/10
7.8/10

Fragment recenzji

Zupa dobra na wszystko Jolanty Naklickiej-Kleser zasiliła półkę „kucharską” w mojej biblioteczce z jednego prostego powodu. Z pewnością i Wy go znacie. To odwieczny problem spędzający sen z powiek – co na obiad?? I nie ma zmiłuj, poradzicie sobie z produkcją zup jak ta lala! Książkę rozpoczynają Wskazówki i porady, czyli jak szybko i ze smakiem podać talerz najlepszej zupy na świecie. Odważcie się sięgnąć po tą pozycję, jeśli lubicie pichcić. Ja na pewno kilka przepisów wypróbuję. Trzymajcie kciuki za mnie i za moich gości 😉