RecenzjeYoung Adult

Żółwie aż do końca – nowość od Johna Greena

żółwie aż do końca

Żółwie aż do końca, najnowsza powieść Johna Greena to wielkie wydarzenie dla wszystkich fanów Young Adult. I zdaje się, że autor Gwiazd naszych wina nie zawodzi ich oczekiwań. Historia zmagającej się z chorobą psychiczną szesnastoletniej Azy to dojrzała i poruszająca książka, która przyda się współczesnym nastolatkom.

Na wstępie zaznaczę – nie rozwikłam zagadki tajemniczego tytułu. Nie mogę odebrać Czytelnikom chwili wielkiej przyjemności, kiedy wszystko nagle staje się jasne, a w głowie pojawia się myśl „Fajnie, panie Green, że jesteś”. Ale amerykański pisarz intryguje nie tylko tytułem swojej książki.

Na okładce możemy bowiem przeczytać jeszcze o tajemniczym zniknięciu pewnego miliardera oraz rodzącym się uczuciu pomiędzy jego synem, a główną bohaterką. To od razu nasuwa pewne skojarzenia i tworzy oczekiwania wobec powieści. Bogaty nastolatek niesie za sobą obietnicę lżejszej wersji literatury dla dorosłych?

Nic bardziej mylnego! John Green sprowadza nas na ziemię i nie serwuje kolejnego romansu. Mamy za to prawdziwie ludzką opowieść o bólu, dorastaniu, przyjaźni i miłości. A także o tym, że stwierdzenie „zaburzenia psychiczne” to nie żaden demon w kaftanie bezpieczeństwa, a stan umysłu, z którym można żyć.

Żółwie aż do końca – w spirali myśli

Nazwać powieść „poruszającą” jest bardzo prosto. Jednak w przypadku Żółwi aż do końca nie można inaczej i nie będzie to wytarty frazes. John Green zaprasza Czytelnika do świata szesnastoletniej Azy, który różni się nieco od rzeczywistości jej zdrowych rówieśników. Holmesik (jak ją nazywa przyjaciółka Daisy) cierpi na natrętne myśli dotyczące swojego stanu zdrowia. Dziewczyna ma na palcu ropiejącą ranę, którą każdego dnia przyciska, aby następnie zdezynfekować i ochronić przed zakażeniem. Każde zwrócenie uwagi na palec powoduje lawinę myśli nie do zatrzymania. A co jeśli jestem już chora i na pewno umrę?

Aza żyje w ciągłym napięciu, które Czytelnik czuje na własnej skórze. Przejście przez tę lekturę jest wyczerpujące psychicznie. Jestem pewna, że nie raz będziecie chcieli zrobić sobie przerwę na wzięcie oddechu. Na szczęście Green nie skupia się tylko na spirali myśli Azy. W tle dzieje się bowiem przejmująca historia dotycząca szczerej, ale momentami trudnej przyjaźni z Daisy, relacjach z synem miliardera Davisem oraz wiecznie zmartwioną stanem córki matką. Choroba Azy kładzie się jednak cieniem na wszystkie aspekty jej życia, czyniąc niektóre z nich ciężkimi do zaakceptowania. Bo jak tu całować się z chłopakiem, kiedy nie można myśleć o niczym innym, jak o miliardach bakterii wtłaczanych do naszego organizmu? I czy możliwe jest nawiązanie jakichkolwiek relacji z ludźmi, gdy jest się tak bardzo skupionym na sobie?

Żółwie aż do końca – koi i zmusza do myślenia

Żółwie aż do końca polecam absolutnie wszystkim nastolatkom. The Guardian napisał o tej powieści, że „poruszy i ukoi niespokojne młodzieńcze umysły pod każdą szerokością geograficzną”. Bardzo podoba mi się to stwierdzenie i uważam, że trafnie oddaje cel, dla którego Green napisał tę skądinąd głęboko osobistą historię.

Autor Gwiazd naszych wina odwala swoimi książkami kawał dobrej roboty dla dzisiejszej młodzieży. Jeśli chociaż jedna osoba, po przeczytaniu Żółwi aż do końca, powie głośno o swoich lękach i problemach, będzie to wielki sukces literatury Greena. Dlatego polecam ją z całego serca! Czytajcie Greena, bo naprawdę warto.

Kup książkę Żółwie aż do końca Johna Greena w sklepie internetowym TaniaKsiazka.pl >>

Ocena Malwiny
  • 9/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 9/10
  • 10/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 10/10
  • 10/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 10/10
  • 10/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 10/10
9.8/10

Fragment recenzji

John Green zaprasza Czytelnika do świata szesnastoletniej Azy, który różni się nieco od rzeczywistości jej zdrowych rówieśników. Holmesik (jak ją nazywa przyjaciółka Daisy) cierpi na natrętne myśli dotyczące swojego stanu zdrowia. Dziewczyna ma na palcu ropiejącą ranę, którą każdego dnia przyciska, aby następnie zdezynfekować i ochronić przed zakażeniem. Każde zwrócenie uwagi na palec powoduje lawinę myśli nie do zatrzymania. A co jeśli jestem już chora i na pewno umrę?

Sending
User Review
0/10 (0 votes)