Też tak mam! - książka od Ch*owej pani domu Też tak mam!

Znasz Chu*ową Panią Domu, która od lat przekonuje kobiety, że nie bycie perfekcyjną gospodynią jest w porządku, skupiając w jednym miejscu wszystkie kobiety, które nie odnajdują się w ogarnianiu gniazda? Magdalena Kostyszyn zbudowała społeczność, która liczy już prawie 100 tysięcy osób. Kobiety dzielą się tam swoimi zabawnymi porażkami kuchennymi, wychowawczymi i innymi klapami związanymi z domowymi pracami. Dzięki temu raźniej jest wszystkim, które mają podobne doświadczenia. Wiedzą one bowiem, że nie są same. Teraz Magdalena Kostyszyn poszła krok dalej. Napisała bowiem książkę pt. Też tak mam!, o innych doświadczeniach, które łączą kobiety.  Jednak te nie mają już zabarwienia humorystycznego…

Też tak mam! Sprawdź na TaniaKsiazka.pl >>

Też tak mam! – książka od Ch*owej pani domu

Też tak mam! Magdaleny Kostyszyn to zbiór mini reportaży o kobiecej codzienności w naszym kraju. Autorka zwraca uwagę na problemy, które na swojej drodze spotykają kobiety i z jakimi pytaniami i komentarzami muszą się mierzyć każdego dnia. „Tampony? Ja nie używałam i żyję”, „A w tej czapeczce to nie będzie córce za ciepło?”, „Depresja? Jaka depresja? Ludziom się nudzi, to wymyślają”, „Za bardzo boli? To okres, musi boleć”. Autorka zawraca uwagę na depresję poporodową, nierówności płacowe czy przemoc ekonomiczną. Publikacja ta jest gorzkim odbiciem polskiego społeczeństwa, które przyzwyczaiło się do niewłaściwego traktowania kobiet, nie upatrując w swoim zachowaniu nic złego. Które daje przyzwolenie na wszystkie wymiary przemocy, nie stając w obronie ofiar i tłumacząc sprawców.

Na fanpage’u Chu*jowa Pani Domu na Facebooku można znaleźć fragment książki Też tak mam!, więc jeśli jeszcze nie jesteś przekonana do jej kupna, może to właśnie on pomoże Ci podjąć decyzję.

To zaczyna się, już kiedy masz kilkanaście lat. A może nawet wcześniej. „Ej, laska, spadła ci podpaska” ‒ usłyszałam po raz pierwszy w wieku ośmiu lat. Wtedy się zaśmiałam, zawstydziłam, podniecona opowiedziałam rodzicom, co też mi się przytrafiło. Dziś nie zrobiłoby to na mnie wrażenia. Werbalne molestowanie jest przecież codziennością.
Nie tylko moją. Połowy tego kraju.

Większości molestowanie seksualne kojarzy się tylko z najbardziej ekstremalną postacią: napaścią seksualną. A tak naprawdę ma wiele imion. Nosi imię grubego wujka, któremu kawa zatrzymuje się na wąsach, a tobie serce, bo wujo postanawia skomentować dojrzewający biust albo podszczypuje w pośladki: „No widzę, że Marysi już cycuszki rosną, ładnie, ładnie, jeszcze kilka lat i ojciec będzie musiał kawalerów kijem przeganiać spod okna”. Cała rodzina śmieje się, jakby właśnie wygrała Familiadę.
Imię nauczyciela, który szuka prywatnego kontaktu po lekcjach.
Kolegi z pracy komentującego twój biust za każdym razem, kiedy jesteś w zasięgu wzroku.
Lekarza dotykającego twoich stref intymnych pod pretekstem badania.

(…) Do przekraczania granic posuwają się często również ci, którzy uchodzą za wzór cnót: lekarze, księża, nauczyciele. Nie przeszkadza im środek dnia, tłum gapiów na przystanku. Czują się bezkarni, a wszelkie występki często uchodzą im płazem. „Jak to, pan z telewizji? No, w to akurat nigdy nie uwierzę!”.
Na swoim Instagramie jakiś czas temu zadałam proste pytanie: „Czy zdarzyło ci się doświadczyć trudnej lub stresującej sytuacji tylko dlatego, że jesteś kobietą?”. Otrzymałam odpowiedzi, które były naprawdę trudne do przełknięcia. I nie mogę dziś udawać, że z naszym światem jest wszystko okej.
To nie były dwie, trzy odpowiedzi. Nie dwieście, trzysta.
Było ich kilkanaście tysięcy….

~ fragment książki Też tak mam!

 

Książkę Też tak mam! Magdaleny Kostyszyn kupisz w tym miejscu.

Czytaj także: