Szukając diagnozy - recenzja

Oglądając serial Dr House zastanawialiście się czasem nad tym, jakie przypadki medyczne zainspirowały twórców serialu do napisania scenariusza? Co cóż, nie musicie już dłużej gdybać. Przed Wami recenzja Szukając diagnozy – książki dr med. Lisy Sanders. Doradczyni serialowego Dra House’a.

Dr House w prawdziwym życiu

Najnowsza książka Wydawnictwa Insignis Szukając diagnozy, to zbiór felietonów medycznych doktor Lisy Sanders. Do tej pory autorka publikowała je w kolumnie Diagnozy New York Times Magazine, zyskując grono wiernych czytelników. Jej felietony dotyczą trudnych przypadków medycznych oraz długiej i krętej drogi prowadzącej do wystawienia diagnozy.

– Przypadki, które trudno zdiagnozować, należą do najbardziej przerażających, a jednocześnie mogą być wyjątkowo intrygujące i odkrywcze. Pokazują bowiem, w jaki sposób lekarze postrzegają pacjentów i jak w praktyce  wykorzystują swoją wiedzę, a zarazem udowadniają, że odpowiedź na pytanie: Co mi dolega?, wymaga współpracy obu stron.

dr med. Lisa Sanders

Książka podzielona została na osiem rozdziałów. Znajdziemy w nich historię rzadkich i nietypowych chorób i zaburzeń, tożsamych dla pozornie niegroźnych objawów. Rozdziały te zatytułowane są: Gorączka, Ból brzucha, Duszności, Urojenia, Utrata przytomności, Wysypka oraz Osłabienie.

Każdy z rozdziałów liczy sobie od sześciu do ośmiu niewiarygodnych historii. Każda z nich zaczyna się opisem nietypowych objawów pacjenta, błędną diagnozą i próbą znalezienia właściwej odpowiedzi. To, co szczególnie lubię w tego typu tytułach, to możliwość brania udziału w rozwikływaniu zagadek. Zupełnie jak podczas oglądania seriali medycznych.

Szukając diagnozy recenzja

Powyżej wspomniałam nazwisko Dra House’a, fikcyjnej postaci znanej z trudnego charakteru, gburowatości i genialnego zmysłu lekarskiego. Dzięki niemu House w każdym odcinku serialu, nazwanego jego nazwiskiem, jest w stanie rozwikłać najtrudniejsze zagadki medycyny.

Dlaczego nawiązuję w swojej recenzji do tego amerykańskiego serialu telewizyjnego? Otóż jeśli Dr House miałby prawdziwą twarz, byłaby nią twarz dr med. Lisy Sanders. Doradczyni medycznej serialowego House’a.

Tajemnicze i zaskakujące przypadki medyczne

Książkę czyta się z lekkością felietonu i z ciężarem medycznej odpowiedzialności. Bowiem czasem gorączka oznaczać może przejściowe przeziębienie, innym razem być objawem malarii, zaś w najgorszym wypadku rzadkiej choroby, która ma małe szanse na szybką diagnozę.

Szukając diagnozy pokazuje nam znaną nam perspektywę pacjenta, jak i perspektywę lekarza. Dzięki temu możemy wejść głębiej w studium przypadku i zrozumieć, jak trudne zadanie ma przed sobą doktor, do którego zwracamy się po pomoc. Niejednokrotnie rzadkie i trudne przypadki medyczne wymagają konsultacji wielu specjalistów, a także wykonania jeszcze większej liczby badań, żeby wykluczyć wszelkie możliwe diagnozy.

Szukając diagnozy - recenzja. Książki szukaj na TaniaKsiazka.pl

Fot. A. Alimowska

Felietony Sanders są niezwykle wciągające. Opisują historie ludzi wypełnionych cierpieniem, którzy nie ustają w walce o poznanie właściwej diagnozy. Dzięki temu możemy razem wziąć udział we wspólnym rozwiązywaniu sprawy i poznać zakątki medycyny, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Polecam ją wszystkim zainteresowanym medycznymi anomaliami i tymi, którzy lubią dreszczyk emocji towarzyszący rozwiązywaniu zagadek.

Niemniej jednak czytając książkę pamiętajcie, żeby nie popadać przy tym w hipochondrię. Wiele przypadków przytoczonych w książce pokazuje, że domniemania pacjenta dotyczące jego stanu, poprowadziły diagnozę w błędnym kierunku. Dlatego ważnym jest, żeby pamiętać, że pewne objawy zewnętrzne mogą świadczyć o wielu różnych chorobach, których rozpoznanie powinniśmy powierzyć specjalistom. I nie spocząć dopóki nie uda nam się znaleźć odpowiedzi, choćby droga do diagnozy miałaby być trudna. I pod górkę.

Szukając diagnozy – recenzja

Jeśli miałabym cokolwiek zarzucić lekturze, to częsty brak umiejętności dobrego spuentowania historii. O ile narracja przebiegu choroby prowadzi nas coraz śmielej do końca zagadki, Sanders nie zawsze do końca zgrabnie spina jej zakończenie. Czasami nie mówi o pewnych rzeczach wprost i zakańcza tekst średniej jakości anegdotą, czy powiedzonkiem.

Niemniej jednak nie wpływa to na przyjemność z lektury. Książka Sanders trzyma w napięciu i sprawia, że chcemy na chwilę w naszej wyobraźni narzucić na siebie kitel i spełnić nasze marzenie o zostaniu bohaterami na miarę Dr House’a. Narracja jest ciekawa i wyważona, zawiera najważniejsze informację, a także wszelkie szczegóły pozwalające na wyobrażenie sobie przebiegu wydarzeń. Na dodatek poza niewiarygodnymi i wciągającymi historiami, książka ma do zaoferowania piękny aspekt wizualny. Dlatego książka spełni także swoje zadanie jako udany prezent.

Powinny po nią sięgnąć również osoby, które kierują się w życiu zasadą: Najpierw Czytam, Potem Oglądam. Bowiem na podstawie Diagnoz Lisy Sanders, powstał serial na platformie streamingowej Netflix.

To jak, odważysz się poszukać diagnozy?

Ania ocenia:
  • 9/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 9/10
  • 7.5/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 7.5/10
  • 8.5/10
    Czy jest ona warta polecenia? - 8.5/10
  • 10/10
    Jak oceniam aspekt wizualny wydania? - 10/10
8.8/10

Fragment recenzji

Jeśli Dr House miałby prawdziwą twarz, byłaby nią twarz dr med. Lisy Sanders. Doradczyni medycznej serialowego House’a.

Felietony Sanders są niezwykle wciągające. Opisują historie ludzi wypełnionych cierpieniem, którzy nie ustają w walce o poznanie właściwej diagnozy. Dzięki temu możemy razem wziąć udział we wspólnym rozwiązywaniu sprawy i poznać zakątki medycyny, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia.

Polecam ją wszystkim zainteresowanym medycznymi anomaliami i tymi, którzy lubią dreszczyk emocji towarzyszący rozwiązywaniu zagadek.