Ścigany - zobacz na TaniaKsiazka.pl

Dziś przed Wami recenzja książki Ścigany, której autorką jest Katarzyna Michalak. Miałam okazję pisać zapowiedź tej powieści. I kiedy to robiłam, z jednej strony pojawiała się myśl, że oto może być ciekawa pozycja. Z drugiej jednak miałam w pamięci dwie poprzednie historie autorki, które zdecydowanie nie przypadły mi do gustu. Kiedy jednak pojawiła się okazja zrecenzowania Ściganego, wybór okazał się prosty. Bo i dlaczego by nie dać jeszcze jednej szansy Michalak? Może po prostu trafiłam na powieści, które nie były w moim typie, a może były to historie napisane w niepełnej dyspozycji? Nie ma co się czarować, żaden pisarz, który tworzy ponad 30 bestsellerów, nie jest w stanie utrzymać dobrej formy przez cały ten czas. A Michalak wydała właśnie tyle książek. A niektóre z nich doczekały się także publikacji poza granicami naszego kraju. Jakie więc są moje wrażenia po przeczytaniu tej lektury?

Recenzja książki Ścigany – na początek trochę negatywów

Zacznę od tych mniej przyjemnych rzeczy, bo kłębią mi się w głowie już od momentu, kiedy przekroczyłam setną stronę historii. Przede wszystkim spory minus za niedbalstwo edytorskie. Wyłapałam sporo literówek, błędów w odmianie, a dwa razy trafiłam na fragmenty, w których jakby brakowało zdań w dialogu czy myśli. Ich urwanie zupełnie nie miało sensu, po kontynuacji można było wywnioskować, że coś mnie ominęło, że brakuje jakiegoś fragmentu… Szkoda. Proszę sobie nie myśleć, że się czepiam. Bo w większości powieści można czasem znaleźć, jakiś błąd lub dwa i trudno się temu dziwić. Ludzkie oko i zmysły, które robią korektę już którejś historii z kolei, mogą coś przeoczyć. Jednak w tym wydaniu było tego całkiem sporo – tyle, że zdecydowałam się o tym wspomnieć.

Jeszcze jedna rzecz w tej książce sprawiła, że marszczyłam nos. Pewna niekonsekwencja autorki w używaniu wulgaryzmów czy słów uznawanych powszechnie za obraźliwe. Czasem też pewne określenia nie pasowały, moim zdaniem, do sytuacji. Podaję przykład, ale bez spoilerów, spokojnie. Scena gwałtu, albo raczej brutalnego seksu, wcześniej kilka mocnych słów. Agresywny mężczyzna bierze od kobiety to, co jego zdaniem mu się należy. I w natłoku tego sadyzmu i brutalności pojawia się słowo „majteczki”. Niby nic takiego… ale albo jesteśmy konsekwentni, brutalni i obsceniczni aż do końca, albo… No właśnie. Majtki, to majtki lub po prostu bielizna. Naprawdę może to dziwne, ale bardzo wyryło się to w mojej głowie, bo wydało mi się to w całym natłoku zdarzeń i kreowanej atmosferze, bardzo infantylne. A to nie jedyny taki przykład. Było tego trochę więcej. Z jednej strony cięty, ostry język, z drugiej jakieś zachowawcze zamienniki, właściwie nie wiadomo, po co.

Recenzja książki Ścigany – kilka jasnych stron

Mimo gorzkich słów krytyki, mam też coś na osłodę. Nie będę Wam zdradzała szczegółów, myślę, że jeśli poszukujecie książki rozrywkowej, to warto, byście sięgnęli po tę powieść. Chociaż miejscami fabuła wydawała mi się nieco absurdalna, nie jest to przecież literatura faktu. W filmach sensacyjnych zdarzają się większe wpadki, które odbierają prawdopodobieństwo zdarzeniom. Uczciwie przede wszystkim muszę ostrzec tych, którzy są wrażliwi na sceny seksu, z elementami przemocy i podchodzących po prostu pod gwałt. Tego od połowy historii robi się sporo. Jeśli, jak ja, jesteście wrażliwi na opisy np. męskiego nasienia w kobiecej (czy czyjejkolwiek) buzi, odradzam. Kiedyś już o tym wspominałam, nie jestem po prostu fanką takich bezpośrednich opisów. Uważam, że literaturę i słowo stać na więcej. A proszę sobie wyobrazić, że moje słowa są w porównaniu do faktycznej wersji, bardzo łagodne.

Jeśli natomiast chodzi o całokształt powieści, to książka jest w porządku. Potrzebowałam na nią jednego dnia. Czyta się lekko i szybko. Fabuła nie zanudza, niemal cały czas coś się dzieje, akcja ani na chwilę nie zwalnia tempa. Ogromny plus również za kreację głównych bohaterów – konsekwentnie prowadzone postacie aż do końca. W między czasie mają też odrobinę miejsca na pewne zmiany w nich zachodzące i weryfikację własnych uczuć czy poglądów. Jednym zdaniem – całkiem realni.

Recenzja książki Ścigany – podsumowanie

Jeśli chodzi o zakończenie – mało zaskakujące. Już od momentu pewnych szeptów i wykonanych rozkazów wiedziałam, że to nie koniec wspólnych losów. Po prostu to nie książka, której pisane jest bolesne zakończenie. Jeśli chwilowo nie wiecie, po co sięgnąć i szukacie rozrywki, śmiało sięgnijcie po tę powieść. Książka nie jest w moim typie, ale nie mam wrażenia zmarnowanego czasu, chociaż widziałam w niej sporo wad. Tak więc, jeśli macie czytać cokolwiek, lepiej wesprzyjcie polskich pisarzy. Myślę, że ta powieść Michalak wyszła jej dobrze. I z pewnością grono jej wielbicieli wzrośnie.

Ocena Pauliny
  • 7/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 7/10
  • 7/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 7/10
  • 7/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 7/10
  • 7/10
    Jak oceniam konstrukcję bohaterów? - 7/10
  • 7/10
    Jak oceniam wątek obyczajowo-sensacyjny? - 7/10
7/10

Fragment recenzji

Czyta się lekko i szybko. Fabuła nie zanudza, niemal cały czas coś się dzieje, akcja ani na chwilę nie zwalnia tempa. Ogromny plus również za kreację głównych bohaterów – konsekwentnie prowadzone postacie aż do końca.