Cinder i Ella. Tak się kończy bajka - kup na TaniaKsiazka.pl

Dziś przed Wami recenzja książki Cinder i Ella. Tak się kończy bajka, którą piszę z nieukrywaną radością. Przede wszystkim, dlatego że miałam przyjemność recenzować również pierwszy tom tej historii. A ponieważ sama obecnie rzadko sięgam po literaturę młodzieżową, była to dla mnie ciekawa przygoda. Tym samym nie miałam żadnych specjalnych oczekiwań wobec twórczości Kelly Oram. Jednak z drugą częścią było nieco inaczej. Tutaj już liczyłam, że książka będzie utrzymana przynajmniej na takim poziomie, jak jej poprzedniczka. Jak wyszło? Ostatecznie moja ocena Cinder i Ella. Tak się kończy bajka aż tak bardzo nie odbiega od pierwszej części. Ale o wszystkim dowiecie się, czytając dalej!

Recenzja książki Cinder i Ella. Tak się kończy bajka

Kiedy gaśnie blask fleszy

Główni bohaterowie w końcu spotkali się osobiście i wyznali sobie miłość. Wydawać by się mogło, że teraz nie pozostaje już nic innego, jak żyć długo i szczęśliwie. Nic bardziej mylnego. Ponieważ Cinder, a właściwie Brian, to przystojny książę z bajki, a w dodatku bardzo popularny, po zakochanych swoje macki wyciąga szalony świat show-biznesu. Z tego powodu mają niemałe kłopoty. Zwłaszcza nieśmiała Ella, dla której wszystko jest nowe, niepewne, a przede wszystkim – przerażające. I tak można by powiedzieć, że przecież wiedziała, na co się pisze, wiążąc się z aktorem z Hollywood. Ale czy nie jest tak, że miłość ślepo pcha w ramiona nawet najmniej komfortowych sytuacji?

W tej części czytelnicy będą mieli okazję wraz z ulubionymi bohaterami przeżywać jasne i ciemne strony popularności i zainteresowania, jakie wzbudziła historia Cindera i Elli. Klasyczna bajka o Kopciuszku kończy się znamiennym „żyli długo i szczęśliwie”. Kelly Oram w końcu przełamuje te magiczne zaklęcie w literaturze i pokazuje, że nie każda historia wielkiej miłości kończy się tak gładko. Autorka udowadnia, że pod tym hasłem kryje się także proza dnia codziennego i problemy, z którymi muszą zmierzyć się bohaterowie.

Wrażenia

Duży plus za to, że styl pozostał niezmienny – książkę czytało się lekko i przyjemnie. Nawet nie zauważyłam, kiedy już kończyłam historię. I muszę przyznać, że bardzo mnie to zasmuciło. Wcale nie miałam ochoty rozstawać się z bohaterami, których naprawdę polubiłam. Do tej pory tylko Zmierzch był w stanie mnie zainteresować na tyle, że przeczytałam go kilka razy. Tutaj miałam jednak także sporo radości z poznawania dalszych losów Cindera i Elli.

Żeby nie było jednak zbyt kolorowo, mam też kilka elementów, które nie przypadły mi do gustu. Chociaż wiem, że to powieść nieuchronnie kojarzona z bajką, czasem miałam wrażenie, że niektóre elementy są aż zbyt jaskrawe. Wiem, że to być może głupota czepiać się o takie rzeczy. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że przez większość książki Ella była przytłoczona tym, co się wokół niej dzieje, nagła zmiana i jej akceptacja tego wydawała się troszeczkę dziwna. Być może chodzi też o to, że w całej książce zabrakło miejsca na rozwijanie tych uczuć, bo autorka skupiała się na kwestii relacji głównych bohaterów. Rozumiem, że taka historia nie mogła trwać w nieskończoność, więc niektóre tematy zostały potraktowane dość pobieżnie.

Bohaterowie

Z wielkim uczuciem ulgi przyznaję, że autorce udało się zachować charaktery poszczególnych bohaterów, którzy pojawili się w pierwszej części. Tym samym czytelnicy nadal będą mieli szansę podziwiać zabawne i nierzadko kąśliwe oraz ironiczne dialogi między Brianem i Ellą. Ana również zachowała swój chłodny i jednocześnie bezpośredni styl bycia, a Juliette nie brakowało ciepła i pogody ducha.

Jednak jak wcześniej, tutaj również mam pewne „ale”. Przede wszystkim chodzi o Ellę, ale dało się to zauważyć także przy innych postaciach. Wszechobecny płacz. Nie wiem, czy to po prostu jakaś droga na skróty pisarzy, mająca na celu ograniczyć opisy stanu emocjonalnego, w jakim znajdują się aktualnie bohaterowie. Jednak w ostatnich pozycjach, które miałam okazję czytać, jest tego bardzo dużo. Dzieje się źle – łzy, dobrze – łzy, stres, nerwy – łzy. Czasem szloch, częściej wręcz zanoszenie się płaczem. W związku z tym, kiedy co drugą lub trzecią stronę ktoś płacze, człowiek ma w końcu dość. A przynajmniej ja miałam. I jeszcze coś.

Jest jeszcze coś, co łączy się z tym, co napisałam wcześniej. Chodzi mianowicie o brak miejsca do rozwinięcia pewnych zagadnień. Ella niemal do końca powieści była małą, przestraszoną i zakompleksioną dziewczynką, która nieustannie chowała się w ramionach Briana. I nieważne jak otoczenie próbowało dodać jej otuchy i że w końcu miała już sto razy szansę uwierzyć w to, że może czerpać korzyści z nagłej popularności. Chodzi o to, że im bardziej taki stan był przedłużany w jej zachowaniu, tym mocniejsze miałam poczucie, jako czytelnik, że trwa to już troszkę za długo. Nie zrozumcie mnie źle. Bohaterka jak najbardziej z takim życiorysem, jaki stworzyła jej autorka, miała prawo do pewnych zachowań i były one logiczne oraz spójne z tym, co wydarzyło się w jej życiu. Mimo to w pewnym momencie nie mogłam pozbyć się wrażenia, że już kilkanaście stron temu coś powinno się zmienić.

Recenzja książki Cinder i Ella. Tak się kończy bajka – podsumowanie

Z czystym sumieniem stwierdzam, że recenzja książki Cinder i Ella. Tak się kończy bajka to wielka przyjemność. Przyznam szczerze, że ogromnie się cieszę, iż autorce udało się utrzymać klimat pierwszej części. W związku z tym drugi tom tej bajkowej historii również spełni oczekiwania miłośników przygód Cindera i Elli. Oceniam trochę niżej niż pierwszy tom, ponieważ, jak pisałam, oczekiwałam tu nieco więcej akcji i szerszego rozwoju pewnych wydarzeń. Jednak nie zmienia to faktu, że historia jest całkiem przyjemna.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której chcę wspomnieć na koniec, bo może trochę być spojlerem. Duży plus za to, że w dobie wszechobecnych erotyków, golizny i kultu ciała, autorka zupełnie pominęła scenę seksu. Udowodniła tym samym, że nie w każdej historii jest on potrzeby i nie w każdym książkowym związku musi być on największym osiągnięciem, na które czytelnik czeka z niecierpliwością. Zresztą często bywa tak, że bohaterowie sypiają ze sobą tylko raz, a później taka bliskość jest zupełnie pomijana.

Jest w tym coś jeszcze. Oram pokazuje wartości, których obecnie często brakuje w tego typu literaturze, chociaż wiem, że ma ona służyć rozrywce, a tego typu sceny zawsze podnoszą ich atrakcyjność. Oczywiście nie, żebym miała coś przeciwko scenom seksu. Ale ponieważ bardzo często spotykam się z prymitywnymi opisami lub opisami, po których widać, że pisarze nie bardzo wiedzieli, jak się za to zabrać, cieszę się, że tu nie musiałam przez to przechodzić.

Ocena Pauliny
  • 7/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 7/10
  • 8/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 8/10
  • 8/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 8/10
  • 8/10
    Jak oceniam konstrukcję bohaterów? - 8/10
  • 8/10
    Czy zakończenie historii było satysfakcjonujące? - 8/10
7.8/10

Fragment recenzji

Przyznam szczerze, że ogromnie się cieszę, iż autorce udało się utrzymać klimat pierwszej części. W związku z tym drugi tom tej bajkowej historii również spełni oczekiwania miłośników przygód Cindera i Elli. Oceniam trochę niżej niż pierwszy tom, ponieważ, jak pisałam, oczekiwałam tu nieco więcej akcji i szerszego rozwoju pewnych wydarzeń. Jednak nie zmienia to faktu, że historia jest całkiem przyjemna.