Recenzja książki pt. Chmura

Recenzja książki Chmura, o której obecnie jest dość głośno w sieci. Od razu muszę Wam powiedzieć, że to nie była łatwa ocena tej historii. Ponieważ już dawno nie miałam tak mieszanych uczuć co do powieści. Postaram się dać Wam też wcześniej znać, kiedy tylko będzie szykował się spoiler. Autorką książki jest Claudia Pietschmann, a stworzona przez nią historia od razu mnie zainteresowała. Dawno nie czytałam czegoś młodzieżowego, więc chętnie sięgnęłam po ten tytuł. Ponieważ w fabule książki przewijają się najnowsze technologie, łatwo się domyślić, że to właśnie ten fakt, między innymi, przysparza tej opowieści szumu. I fakt, co może się stać, kiedy technika wpada w niepowołane ręce. Ale wszystko po kolei.

Recenzja książki Chmura

Recenzja książki Chmura – coś na początek

Zacznę od tych dobrych rzeczy. Przede wszystkim należy tu docenić całkiem ciekawy i oryginalny pomysł autorki na tę historię. Doskonale ukazuje ona zagrożenia, jakie niosą za sobą nowoczesne technologie. Na przykład SmartHome i wszelkie udogodnienia oraz zabezpieczenia, które taki pakiet za sobą niesie. Oczywiście dla kogoś, kto uwielbia nowe technologie, fakt, że może sterować elektroniką w domu za pomocą telefonu komórkowego, będąc gdzieś daleko, to świetna opcja. Jednak Pietschmann wyraźnie ukazuje też zagrożenia takiego systemu.

Poza tym nigdy wcześniej też nie spotkałam się z podobną koncepcją na akcję powieści, jaką zaproponowała tu pisarka. Tym samym muszę przyznać, że to całkiem oryginalny i nietuzinkowy pomysł. Tutaj zdradzę Wam jedynie, że chodzi oczywiście o Paula. Więcej nie mogę napisać, ponieważ zepsułabym największe zaskoczenie tej książki. A tego oczywiście nie chcę.

 Recenzja książki Chmura – im dalej, tym…

No właśnie, jak? Ja nie mogłam pozbyć się uczucia rozczarowania tą książką. Dlaczego? Ponieważ reklamowana jest jako porywający thriller młodzieżowy. Czy taki był? Nie dla mnie. Od początku do końca nie mogłam poczuć w tej książce żadnych emocji bohaterów. No, może oprócz Matta, przyjaciela Emmy. Tu od razu czułam (uwaga spoiler), że chłopak coś ma do głównej bohaterki.

Emma przeżywa okropną tragedię po stracie bliskiej osoby. Niestety, w tej historii zabrakło mi odpowiedniego wprowadzenia, budowania napięcia, czegokolwiek. Jako czytelnik byłam po prostu poinformowana o danych sprawach czy sytuacjach. W związku z tym brakowało mi pewnych niedopowiedzeń. Już kiedyś o tym pisałam. Czasem lepiej, żeby czytelnik sam się wysilił i domyślał pewnych rzeczy. Lub żeby zostały one nie do końca dopowiedziane, niż kiedy otrzymuje wszystko na tacy… Mogłam jedynie sobie wyobrazić, że Emma potwornie cierpiała, ale niestety z opisów w ogóle tego nie czułam.

Recenzja książki Chmura – bez emocji, bez zmian

Podobnie sprawa wygląda przy jej kontaktach z Paulem, którego poznaje w sieci. Wymieniła z nim kilka wiadomości (uwaga spoiler) i już nagle wie, że się w nim zakochała. Chce się z nim spotkać… Tym samym miałam takie poczucie absurdu. Że tu w sumie nic się nie dzieje, nic z ich interakcji nie wynika, nie było jakiejś głębszej analizy uczuć bohaterki i nagle już ona go kocha. Po 3 czy 4 zwyczajnych wiadomościach. Kontrast był jeszcze bardziej absurdalny, ponieważ bohaterka miała u swojego boku Matta. Prawdziwego przyjaciela z krwi i kości, na którym mogła naprawdę polegać i w którego ramionach mogła znaleźć pocieszenie i spokój. Z jakichś powodów jednak stale go odpycha, wybierając internetową znajomość. Usprawiedliwia się jedynie tym, że Matt nikogo nie stracił, więc nigdy jej nie zrozumie. Ale wiecie… brak właściwie logicznych podstaw. Na Paula od razu się rzuciła po zwykłych mało istotnych wiadomościach, a Matta ignoruje, mimo że chłopak stara się jej pomóc, jak może. No cóż. Być może tylko ja miałam takie odczucia. Chętnie poznam Wasze zdanie, jeśli czytaliście książkę.

Recenzja książki Chmura – podsumowanieChmura - zobacz na TaniaKsiazka.pl

Jak już wspomniałam, pomysł ciekawy. Czy możliwy do zrealizowania w dzisiejszych czasach? Tego nie wiem, nie znam się na technice ani nowych technologiach. Być może gdzieś w USA w bazach wojskowych już dawno stworzyli to, o czym pisze autorka Chmury. Tak czy inaczej, pomysł ciekawy, jak już napisałam wcześniej. Historię też czyta się w miarę szybko i sprawnie.

Niestety jednak to tyle. Ponieważ książka, jako thriller, ani na chwilę nie wzbudziła mojego niepokoju czy napięcia. Poza tym nie było jakiegoś emocjonującego i szokującego zakończenia. W ogóle jakby zabrakło mi klimatu, nie mogłam wczuć się w tę opowieść. Komu polecam tę książkę? Komuś, kto szuka czegoś ciekawego i lekkiego, bez nadmiernych oczekiwań co do wartkiej akcji i bagażu emocji. Dla mnie każdy kolejny rozdział to krok do realizacji określonej fabuły. Zabrakło budowania napięcia i możliwości zżycia się z postacią. Poza tym zabrakło elementów, które wzbudziłyby niepokój. Niektóre sceny wręcz, w moim odczuciu, po prostu żeby były – do zapchania.

Jeśli macie inne zdanie, koniecznie dajcie znać w komentarzu!

Ocena Pauliny
  • 5/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 5/10
  • 7/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 7/10
  • 5/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 5/10
  • 5/10
    Jak oceniam konstrukcję bohaterów? - 5/10
5.5/10

Fragment recenzji

Jak już wspomniałam, pomysł ciekawy. Czy możliwy do zrealizowania w dzisiejszych czasach? Tego nie wiem, nie znam się na technice ani nowych technologiach. Być może gdzieś w USA w bazach wojskowych już dawno stworzyli to, o czym pisze autorka Chmury. Tak czy inaczej, pomysł ciekawy, jak już napisałam wcześniej. Historię też czyta się w miarę szybko i sprawnie.