Recenzje

Recenzja: Za Chiny ludowe – Katarzyna Pawlak

Za Chiny ludowe - Katarzyna Pawlak

Za Chiny ludowe - Katarzyna  Pawlak Za Chiny ludowe – Katarzyna  Pawlak

To kolejna pozycja z serii podróżniczej wydawnictwa Carta Blanca – Bieguny, liczącej prawie 30 książek, więc przede mną jeszcze (tylko) jakieś 26.

Dwuletni pobyt w Chinach, najpierw w Pekinie potem w Szanghaju, stał się inspiracją do powstania bloga, który w niedługim czasie został wydany w formie papierowej. Jego autorka, Katarzyna Pawlak, „Chiny kocha. Miłością czasem trochę cierpką.” Dlaczego tak? Żeby znaleźć odpowiedź, wystarczy zajrzeć do jej książki.

Czytelnik swoja przygodę zacznie od zapoznania się ze słowniczkiem, który w dwudziestu słowach pomoże lepiej zrozumieć współczesną mentalność Chińczyków z perspektywy Polki mieszkającej dłuższy czas w Państwie Środka, przez co wartościowy. Książka jest podzielona na dwie części: pierwsza to podróż w głąb chińskiego życia, pełna humoru i kulturowych doświadczeń: od opieki medycznej, po chińskie tajniki nauki języka angielskiego i trudną sytuację mężczyzn na rynku matrymonialnym. Druga zaś to podróż w znaczeniu geograficznym. Autorka zabiera nas na swoje wycieczki po Chińskiej Republice Parkowej, a także po Wielkim Murze oraz po miejscach o których przewodniki milczą. Blisko sto zdjęć zamieszczonych w Zapiskach, czyni je jeszcze ciekawszą lekturą.

Autorka uprzedza, że nie jest to portret społeczeństwa, są to raczej migawki, zapis na gorąco jej wrażeń i doświadczeń – „z chińską wielkomiejską codziennością, czasem z chińską codziennością wiejską, z bycia laowajem1”.

1 Z chińskiego – cudzoziemiec.