PolecamyRecenzjeReportaże

Podróże na drugi koniec świata Davida Attenborough – recenzja

Podróże na drugi koniec świata Davida Attenborough - recenzja

David Attenborough jest chyba najbardziej znanym przyrodnikiem. Od ponad 70 lat obserwuje naturę i przygląda się tradycyjnym kulturom. Miał szansę gościć z kamerą w miejscach, które dziś już nie istnieją, bo zostały zniszczone lub zniekształcone przez coraz zachłanniejszą globalizację. Dlatego dzięki jego zapiskom mamy szansę przenieść się w czasie. Choćby po to warto sięgnąć po Podróże na drugi koniec świata Davida Attenborough, a to tylko jeden z powodów.

Podróże na drugi koniec świata Davida Attenborough - recenzja

Podróże na drugi koniec świata Davida Attenborough

Podróże na drugi koniec świata to już kolejny po Przygodach młodego podróżnika zbiór wspomnień Davida Attenborough. Sama książka podzielona jest na trzy rozdziały, a każdy z nich odpowiada o wizycie w innym zakątku świata. Zatem w rejony dzisiejszej Papui-Nowej Gwinei wraz z Davidem Attenborough udamy się na poszukiwania rajskich ptaków i będziemy przyglądać się nie tylko ferii barw ich upierzenia, ale też niesamowitym ptasim tańcom.

Przyjrzymy się również kulturze rdzennych mieszkańców. Zatem na jednej z wysp archipelagu Fidżi weźmiemy udział w rytualnym połowie ryb, a na polinezyjskiej wyspie Tonga w Królewskiej Ceremonii Picia Kavy.

W kolejnych rozdziałach odwiedzimy Madagaskar oraz zbadamy najdziksze północne ostępy Australii, by m.in. zachwycać się aborygeńskimi freskami.

Wspomnienia pełne czułości

Podróże na drugi koniec świata Davida Attenborough czyta się jak beletrystykę. Jego wspomnienia są barwne, pełne humoru i pięknych opisów przyrody, zwierząt i ludzi.

W książce znajdziecie nie tylko opisy pełne zachwytu nad światem, ale też mnóstwo perypetii związanych choćby z poszukiwaniem idealnego ujęcia. Wyobraźcie sobie tylko kamerzystę z ogromnym, ciężkim sprzętem, wymagającym dodatkowo zabezpieczenia przed wysoką temperaturą, przedzierającego się przez dżunglę. Albo mężczyzn w ciasnej i dusznej kryjówce, którzy boją się oddychać, żeby nie spłoszyć uwiecznianych właśnie na taśmie ptaków. Dźwiękowca, kamerzystę i przyrodnika, którzy trenują jak najszybsze postawienie sprzętu w stan gotowości, by zrobić wyjątkowe ujęcia wielkiego warana. Podróże na drugi koniec świata to też opowieść o cierpliwości, walce z ograniczeniami organizmu i wielkiej motywacji wynikającej z pasji i miłości do wszystkiego, co żyje.

Podróże na drugi koniec świata Davida Attenborough - sprawdź w TaniaKsiazka.pl

Poruszyła mnie czułość, z jaką Attenborough przygląda się światu. Ten nieustanny (i zaraźliwy) zachwyt i radość z możliwości przyglądania się zwierzętom i ludziom. Cieszą go już nawet najmniejsze stworzenia, robaczki (które aż tak bardzo nie zachwycają właścicielki pensjonatu, zwłaszcza kiedy udaje im się uciec z klatki). Radość sprawia mu przebywanie wśród tubylców i uczestniczenie w tradycyjnych uroczystościach.

Podobało mi się też to, że na siebie, przyrodnika, Europejczyka, a zwłaszcza Brytyjczyka, David Attenborough patrzy z autoironią. Nieraz żartuje ze swojej stereotypowej brytyjskości, która od czasu do czasu dochodzi do głosu. Jednak nigdy nie stawia się ponad tubylcami. Nie ocenia ich zwyczajów. Jest pełen nie tylko ciekawości, ale też szacunku.

Dla ciekawych świata i ludzi

Podróże na drugi koniec świata Davida Attenboroughto książka urzekająca. Nie ma co się dziwić, bo mimo ponad 94 lat, jej autor nadal urzeka swoim zachwytem nad światem. Jednocześnie zwraca naszą uwagę na to, w jaki sposób nieprzemyślane działanie człowieka, nastawienie na zysk, wyrządzają krzywdę środowisku naturalnemu. Co prawda, w jego wspomnieniach nie ma tego gorzkiego tonu, jaki możecie znać z jego ostatniego mini serialu Nasza planeta. Jednak nie mogłam się wyzbyć refleksji, że część miejsc, o których pisze, część zwierząt, jakie obserwuje, to już historia.

Dodatkowym atutem są ilustracje: mapy i przede wszystkim zdjęcia. Na pewno książkę mogę polecić wszystkim ciekawym świata oraz tym z was, którzy chcieliby się dowiedzieć, jak wyglądała praca przyrodnika-filmowca w czasach analogowego sprzętu. Kiedy trzeba było czekać tygodniami, miesiącami aż okaże się, że dane ujęcie będzie nadawało się do wykorzystania w filmie. Mnie książka ujęła, a nie jestem maniaczką ani literatury podróżniczej, ani wspomnień. Także jestem pewna, że przez ciepły, czuły i jednocześnie nieco gawędziarski przekaz trafi do serc bardzo różnych czytelników.

Podróże na drugi koniec świata możecie znaleźć w tym miejscu.

Ocena Anety
  • 10/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 10/10
  • 10/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 10/10
  • 10/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 10/10
10/10

Fragment recenzji

Poruszyła mnie czułość, z jaką Attenborough przygląda się światu. Ten nieustanny (i zaraźliwy) zachwyt i radość z możliwości przyglądania się zwierzętom i ludziom. Cieszą go już nawet najmniejsze stworzenia, robaczki (które aż tam bardzo nie zachwycają właścicielki pensjonatu, zwłaszcza kiedy udaje im się uciec klatki). Radość sprawia mu przebywanie wśród tubylców i uczestniczenie w tradycyjnych uroczystościach.

Sending
User Review
0/10 (0 votes)