Jak to się zaczęło?

Historia rozpoczyna się w Buckinghamshire w 1961 roku. Dominic Blake, szarmancki odkrywca spotyka uroczą i piekielnie inteligentną dziennikarkę. Nazywa się Rosamund Bailey i z niezachwianą pasją walczy o równe traktowanie kobiet oraz zapamiętale naciska na mówienie prawdy zawsze i wszędzie wbrew wszystkiemu. Oboje od początku czują do siebie nieodparty pociąg. Jak można się łatwo domyśleć już niebawem pałają do siebie niezwykłym uczuciem. Jednak to nie jest bynajmniej przewidywalna opowiastka… Ich miłość kwitnie, a przyszłość rysuje się w malowniczych barwach. Dominic ma udać się jeszcze tylko w jedną, jedyną podróż, a później… planowo staną na ślubnym kobiercu. Cóż, wiele się zmieni.

Wehikuł czasu i pół wieku później

W pewnym momencie akcja książki przenosi się pięćdziesiąt trzy lata wprzód i poznajemy Abby Gordon. To archiwistka muzeum pracująca przy wystawie pod tytułem „Wielcy brytyjscy odkrywcy” mającej miejsce w Royal Cartography Institute. Kobieta zupełnie przypadkowo trafia na fotografię, która momentalnie przyciąga jej uwagę. Przedstawia bowiem mężczyznę i kobietę uchwyconych w chwili pożegnalnego uścisku. Wyblakły obraz chwyta Abby za serce, ponieważ sama zmaga się z miłosnym rozczarowaniem. Z tego powodu czuje sentymentalne rozżalenie bardziej niż kiedykolwiek. Próbuje dowiedzieć się, jaka historia stoi za tajemniczym zdjęciem, a wówczas zanurza się w świat pełen tajemnic, pięknego uczucia, ale i… niewyobrażalnego smutku.

Rozwijająca się akcja książki Pocałunek na pożegnanie

Historia Abby zostaje zgłębiona na kartach książki i z każdym zdaniem rozwija się coraz bardziej. Kiedy ją poznajemy, dowiadujemy się, że ostatni partner ją zdradził. Nie mogąc mu wybaczyć, skupia się na katorżniczej pracy, jednak nuta rozczarowania intonowana cicho w jej duszy zostaje pobudzona do zagrania na sercu za sprawą widoku niezwykle emocjonalnej fotografii. Co będzie później? Przekonajcie się same.

Nie chcę zdradzać wam zbyt wiele fabularnych wątków. Dodam jedynie, że nie jest to typowa romantyczna powiastka, jak myślałam na początku. Tak, dałam się złudzić pięknymi słowami, urokliwymi opisami i ewidentnie idącej ku romantycznej historii fabule. Akcja jednakże się rozkręci. Wiele innych, niezwykle ciekawych motywów pojawia się w tej historii: szpiegostwo, lekki humor, napięcie, zdrada, tragedia, dramat… Niekoniecznie w tej kolejności.

Wyjątkowość powieści Pocałunek na pożegnanie

Zasadniczo nie jestem fanką książek, które skaczą w tę i z powrotem w czasie, jednak akurat ta powieść jest wyjątkowa. Historie są urzekające, a sam styl piękny i przejrzysty. Uwielbiam tę opowieść – jest wciągająca i piękna – nie mogłam się od niej oderwać. Z przyjemnością polecam ją każdemu; na pewno nikt się nie zawiedzie. Ewentualnie, zaskoczy na plus.

Ocena Ani
  • 9/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 9/10
  • 9/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 9/10
  • 8/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 8/10
  • 10/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 10/10
7.2/10

Fragment recenzji

Historia rozpoczyna się w Buckinghamshire w 1961 roku. Dominic Blake, szarmancki odkrywca spotyka uroczą i piekielnie inteligentną dziennikarkę. Nazywa się Rosamund Bailey i z niezachwianą pasją walczy o równe traktowanie kobiet oraz zapamiętale naciska na mówienie prawdy zawsze i wszędzie wbrew wszystkiemu. Oboje od początku czują do siebie nieodparty pociąg.

Sending
User Review
0/10 (0 votes)