Małe wielkie rzeczy to książka o młodym chłopaku, dla którego nieszczęśliwy wypadek podczas wakacji stał się motorem napędowym dużych, życiowych zmian. Historia Henry’ego Frasera pokazuje, że nie ma barier nie do pokonania i każde, nawet tragiczne wydarzenie, można przekuć w coś dobrego.

Henry Fraser miał tylko siedemnaście lat, gdy podczas wycieczki z przyjaciółmi doznał urazu kręgosłupa. Zwykła zabawa w nurkowanie przerodziła się w walkę o życie, a chłopak został sparaliżowany od szyi w dół.

Kilka następnych miesięcy przewartościowało świat Henry’ego i pokazało mu, jak bardzo nie doceniał najprostszych czynności, które teraz przychodziły mu z wielkim trudem. Musiał bowiem na nowo nauczyć się jeść, kaszleć, a nawet oddychać. Nie mówiąc już o wykonywaniu jakichkolwiek ruchów rękami czy nogami.

Henry Fraser nie poddał się jednak i postanowił zrobić wszystko, aby nadać życiu nowy sens. Otoczony przez wspierającą rodzinę, stał się uznanym artystą, malującym ustami i mówcą motywacyjnym. Małe wielkie rzeczy to zapis historii dochodzenia do zdrowia i szukania pozytywnych stron w absolutnie każdej spotykającej go sytuacji.

Małe wielkie rzeczy – czerp radość z każdego dnia, bez względu na okoliczności

W życiu tak to już bywa, że małe rzeczy doceniamy zwykle w chwili, gdy stają się dla nas nieosiągalne. Tak też było w przypadku Henry’ego – wysportowany, wiecznie zabiegany nastolatek nie zaprzątał sobie głowy cieszeniem się z promieni słońca czy pysznego posiłku. To tygodnie spędzone w izolatce bez okien i możliwości normalnego jedzenia i poruszania się sprawiły, że zaczął inaczej postrzegać rzeczywistość. Wychodzenie ze strefy komfortu i optymizm stały się dla niego sposobem na przetrwanie.

Historia Henry’ego jest szalenie inspirująca i pozwala spojrzeć na swoje życie trochę z innej perspektywy. Filozofię, jaką kieruje się autor można streścić w kilku punktach, które są jednocześnie tytułami rozdziałów:

  1. Porażka jest wyborem.
  2. Pogódź się i przystosuj.
  3. Bądź wdzięczny.
  4. Przyj do przodu.
  5. Pokonywanie trudności nadaje sens.
  6. Każdy dzień to dobry dzień.

Proste i sensowne, prawda?

Jeśli istnieje coś, czego nauczyłem się dzięki temu doświadczeniu, to jest tym świadomość, że porażka jest wyborem. Jeśli nakierujesz na coś swój umysł i pracujesz ciężko, by to osiągnąć, dasz radę przezwyciężyć strach i osiągniesz sukces. Odkryłem dzięki temu pewność siebie, o której nigdy nie wiedziałem, że ją mam.

Dla kogo?

Książką polecam wszystkim, którzy czują, że zgubili gdzieś swój cel. Wydaje mi się, że powstała z myślą o nastolatkach, dla których codzienne problemy mogą wydawać się barierami nie do pokonania. Henry udowadnia, że granice są jedynie w naszych głowach, a docenianie małych rzeczy jest najlepszą drogą do bycia spełnionym. Bez względu na okoliczności, w jakich przyjdzie nam funkcjonować.

Książkę Małe wielkie rzeczy Hnery’ego Frasera kupicie tutaj >>

Ocena Malwiny
  • 8/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 8/10
  • 6/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 6/10
  • 7/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 7/10
  • 8/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 8/10
7.3/10

Fragment recenzji

W życiu tak to już bywa, że małe rzeczy doceniamy zwykle w chwili, gdy stają się dla nas nieosiągalne. Tak też było w przypadku Henry’ego – wysportowany, wiecznie zabiegany nastolatek nie zaprzątał sobie głowy cieszeniem się z promieni słońca czy pysznego posiłku. To tygodnie spędzone w izolatce bez okien i możliwości normalnego jedzenia i poruszania się sprawiły, że zaczął inaczej postrzegać rzeczywistość. Wychodzenie ze strefy komfortu i optymizm stały się dla niego sposobem na przetrwanie.