Księżniczka na zawsze to ostatni, piąty już tom Kronik Rosewood Connie Glynn. Seria dedykowana jest dla młodzieży, ale tak mnie wciągnęła, że ucieszyłam się, iż nie musiałam długo czekać na finał przygód Ellie, jej portmanki Lottie oraz partyzana Jamiego.

Tym razem nie cała trójka wróciła do szkoły Rosewood Hall. Właściwie to temat nauki w tej elitarnej szkole odszedł w tej książce na dalszy plan. Pierwsze skrzypce gra bowiem Festiwal Kwiatów, który ma się odbyć w Maradawii. To właśnie wtedy Ellie oficjalnie przedstawi się światu jako księżniczka. Mimo tego, że jej kontakty ze znajomymi ze szkoły (a z Lottie to już kompletnie) zniknęły, to właśnie oni są przekonani, że w czasie uroczystości dojdzie do zamachu. Pamiętajmy, że w poprzedniej części poznaliśmy tożsamość przywódcy wrogiej Maradawii organizacji Lewiatan. Jej szefem, a zarazem ojcem Jamiego jest Claude – wygnany przed laty stryj Ellie.

Recenzja książki Księżniczka na zawsze

Uzbrojona w piękny kubek z, doskonale komponującą się z nazwiskiem Lottie, pumpkin latte 😉 z radością sięgnęłam po tę książkę. Chciałam poznać jej zakończenie. Sądzę, że przygody ekipy z Rosewood Hall mają rzesze nastoletnich wielbicieli. Mamy tu i zagadki rodzinne, elementy kryminału, a także przykłady przyjaźni i miłości, które trwają mimo niesprzyjających okoliczności.

Jako że jest to ostatnia książka z serii, to czas na trochę podsumowań. Przez te kilka tomów miło było obserwować, jak zmieniają się bohaterowie. Jak Lottie ze słodziutkiej dziewczynki stała się odważną, pewną siebie młodą kobietą. Postać Jamiego również się rozwinęła. Chociaż nie do końca spodziewałam się takiego biegu wydarzeń, to dodatkowym plusem jest epilog, który pokazuje dalsze losy naszych bohaterów.

Wielki plus za świetny język powieści, niezwykle bogaty i barwny. Muszę też wspomnieć o pięknym wydaniu! Bez wątpienia cieszy oczy.

Cóż mogę więcej powiedzieć. Tych, którzy przeczytali poprzednie książki nie muszę namawiać do sięgnięcia i po tę część. A jeśli macie wokół siebie nastoletnich książkoholików, którzy lubią słodkie, subtelne, ale z lekkim pazurem historie, to podsuńcie im pierwszy tom, Księżniczkę incognito. Myślę że sprostacie ich oczekiwaniom 🙂

Książkę Księżniczka na zawsze znajdziecie tutaj.

Powiązane tematy:
Księżniczka incognito – recenzja książki
Księżniczka debiutuje – recenzja książki
Zagubiona księżniczka – recenzja książki
Księżniczka w sercu – recenzja książki

Moja ocena
  • 8/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 8/10
  • 8/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 8/10
  • 8/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 8/10
8/10

Fragment recenzji

Sądzę, że przygody ekipy z Rosewood Hall mają rzesze nastoletnich wielbicieli. Mamy tu i zagadki rodzinne, elementy kryminału, a także przykłady przyjaźni i miłości, które trwają mimo niesprzyjających okoliczności. Cóż mogę więcej powiedzieć. Tych, którzy przeczytali poprzednie książki nie muszę namawiać do sięgnięcia i po tę część. A jeśli macie wokół siebie nastoletnich książkoholików, którzy lubią słodkie, subtelne, ale z lekkim pazurem historie, to podsuńcie im pierwszy tom, Księżniczkę incognito. Myślę że nie będą zawiedzeni 🙂