Ciekawostki o książkachKsiążka

Kontrowersyjna książka o Hitlerze w sierpniu trafiła na polski rynek i rozpętała burzę

Takiej afery już dawno medialny i księgarski rynek nie widział. Książka Wiek Hitlera autorstwa byłego esesmana, Leona Degrelle, trafiła na półki księgarni w sierpniu, ale dopiero teraz ten “drobny” fakt został dostrzeżony przez media. Pod ostrzałem znalazł się wydawca książki, wydawnictwo FINNA, Empik, Matras i PWN, a także Gazeta Wyborcza, która zamieściła w swoim artykule zdjęcie niechlubnej pozycji o Hitlerze w sąsiedztwie książki o Lechu Kaczyńskim. Zawiadomiono prokuraturę, a książka zaczęła znikać z półek.

Wiek Hitlera – o czym jest i dlaczego budzi kontrowersje?

Wiek HitleraKsiążkę napisał belgijski nacjonalista i faszysta, Leon Degrelle, zwolennik Hitlera, który niezwykle “zasłużył się” podczas działań wojennych w przebiegu II wojny światowej. Zasłynął także z wyrażania niezwykle kontrowersyjnych opinii dotyczących Żydów i holokaustu.

Książka Leona Degrelle’a to zapis wizji i tez autora dotyczących znanych wydarzeń historycznych. Wielbiciel Hitlera przedstawia w niej swoje tezy dotyczące przebiegu I wojny światowej, a także prezentuje autorskie przyczyny wybuchu II wojny światowej.

Książka jest nie tylko hołdem złożonym Hitlerowi i jego chwale. Dotyka także niezwykle bolesnych strun szczególnie w sercach Polaków. Napisał ją nazista, antysemita, antypolak, antysłowianin, który głosił tezy, o tym, że Holokaust nigdy się nie wydarzył, a Żydzi to naród, który wyszedł z II wojny światowej zwycięsko.

Hitler to nazwisko, które wyjątkowo gorzko smakuje na językach Polaków. Do tej pory książki, które były z nim związane nie wywoływały aż tak dużych kontrowersji. Niewątpliwie jest to pozycja chwaląca nazizm. Została napisana przez człowieka, który uwielbiał i kochał Hitlera. Zresztą, nie bez powodu, był nazywany przez Hitlera “synem”.

Na stronach Empiku książka “Wiek Hitlera” jest już niedostępna

Fakt.pl ogłosił na swojej stronie, że przyczynił się do wycofania książki przez sieć księgarską Empik. Z kolei ta jedna z największych polskich księgarni stacjonarnych twierdzi, że wycofała książkę, ponieważ znajdowały się na niej nieprawdziwe loga firm i instytucji, które rzekomo objęły patronat nad książką.

I tutaj pojawiła się kolejna afera. Wydawca FINNA, bez zgody zainteresowanych, opatrzył swoją książkę logiem m.in.: TVP Historia, Odkrywca, II wojna światowa, Militaria XX w, Konflikty.pl, Radia Plus. Wow, trzeba przyznać, że Andrzej Ryba, szef wydawnictwa, trochę narozrabiał. Takie logotypy mogłyby nadać książce pewnej wiarygodności historycznej i być dowodem akceptacji dla tej pozycji.

Szybko okazało się, że żaden z tych podmiotów nie wyraził zgody na opatrzenie Wieku Hitlera swoim patronatem. Na stronie wydawcy zmieszczono już w tej sprawie przeprosiny. Jednak zdaje się, że po wybuchu całej afery autor nie będzie miał już problemu z promocją książki…. i żadne logo nie będzie mu już potrzebne.

Co na to wydawca?

Odpowiedzi wydawcy udzielane mediom w tym przypadku Faktowi, budzą tyle samo kontrowersji, co niechlubna książka. Andrzej Ryba, szef wydawnictwa FINNA, i historyk z wykształcenia, powiedział, że spodziewał się takiej reakcji na “Wiek Hitlera” ale w ogóle się tym nie przejmuje. Będzie nadal wydawał książki kontrowersyjne, bo jak twierdzi, dzięki temu można dotrzeć do innego spojrzenia na te same fakty historyczne niż te ogólnodostępne i akceptowane.

Wiele osób przyznaje, że po nagłośnieniu problematyki książki i kontrowersji, które wywołała, wydawca nie będzie miał problemu z jej sprzedażą i jak zwykle należy odwołać się do “zdrowego rozsądku czytających”.

Sprawa w prokuraturze

Sprawą już zainteresowała się prokuratura. Może okazać się, że publikacja łamie prawo, które “zakazuje propagowania faszyzmu i znieważania grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej i etnicznej”. Sprawą, jak podała Gazeta Wyborcza, zajmuje się między innymi Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu.

Leon Degrelle

Niewątpliwie gorzkiego posmaku całej historii dodaje fakt, że autor książki dożył “szczęśliwej” starości w Hiszpanii. Nigdy nie odpowiedział za swoje zbrodnie. Fakt, że kilkukrotnie próbowano go zabić i wielokrotnie musiał zmieniać nazwisko. Zmarł w 1994 roku w jednym z hiszpańskich szpitali w wieku 87 lat. Ciążył na nim wyrok śmierci, wystawiony zaocznie przez belgijskie władze, ale nigdy nie odpowiedział za żadne ze swoich działań.