Książki biograficznePolecamyRecenzje

Kamienny sufit. Opowieść o pierwszych taterniczkach – recenzja książki Anny Król

Kamienny sufit. Opowieść o pierwszych taterniczkach - recenzja książki

Gdybym miał opisać książkę Anny Król jednym słowem – inspirująca, to jest to słowo. Kiedy czytałem Kamienny sufit, czułem się tak, jakbym trzymał w ręku nie książkę, a ładowarkę. Ładowarkę do moich wewnętrznych akumulatorów motywacyjnych, bo ta pozycja daje duży zastrzyk energii.

Kamienny sufit. Opowieść o pierwszych taterniczkach - recenzja książki Anny Król

Kamienny sufit – recenzja książki

Anna Król, pisząc tę książkę, przemierzała te same szlaki, którymi dawniej podążały jej bohaterki. Co samo w sobie, uważam za świetny pomysł, bo to pozwala przenieść się w inny wymiar pracy twórczej. Poza tym autorka sama też jest taterniczką.

Góry mają w sobie coś niezwykłego. Niezależnie od tego, czy się na nie wspina, czy tylko o nich czyta, zawsze czuć tę niezwykłość. Gdy zdobywały je kobiety, to zawsze było coś więcej, niż tylko wspinaczka. To wytyczanie drogi do niezależności. Te, które były pierwsze, wyprzedziły swoje czasy przecierając szlak przyszłym pokoleniom.

Jan Alfred Szczepański pisał w „Taterniku”: Mieszczanie uważali całkiem po prostu, że alpinizm nie jest dla kobiet. Nie tylko w Polsce. Angielski „Alpine Club” w ogóle nie przyjmował kobiet w swoje szeregi. Ale też w Anglii najwcześniej rozwinął się emancypacyjny ruch kobiet, i jeśli w polityce pojawiły się sufrażystki, to w alpinizmie „Ladies’s Alpine Club” stał się wzorem w całym świecie dla kobiet, które poczuły w sobie chęć uprawiania sportu wysokogórskiego.

Podążając szlakiem emancypacji

Faktem jest, że chodzenie po górach było poniekąd ekscentryzmem i nie każdy mógł sobie na to pozwolić. Pierwsze taterniczki, zazwyczaj należały do elity intelektualnej albo pochodziły z bogatych rodzin.

Za przykład niech posłużą Helena Dłuska – siostrzenica Marii Skłodowskiej-Curie, czy Wanda Herse. Ta druga to człowiek-orkiestra. Studiowała na paryskiej Sorbonie, prowadziła Dom Mody Herse, była w zarządzie Towarzystwa Akcyjnego Urania, była współzałożycielką i prezeską Towarzystwa Wioślarek, a także pierwszą przewodniczącą Sekcji Miłośników Gór Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Długo można by jeszcze wymieniać. Nigdy nie założyła rodziny. Właśnie kiedy czytałem o Wandzie, czułem aurę czegoś niezwykłego i inspirującego.Kamienny sufit, Anna Król - okładka książki

By wypełnić lukę w górskiej HERstorii

Ta książka powstała z tego samego powodu co Taterniczki, Agaty Komosy-Styczeń. Mianowicie: braku na rynku pozycji o kobietach w górach. Byłem ciekaw, na ile te książki będą do siebie podobne. I choć pod pewnymi względami są – to naturalne, to myślę, że świetnie się uzupełniają i powoli zaczynają wypełniać lukę na rynku wydawniczym.

O ile Taterniczki jest książką o samych kobietach, to Kamienny sufit opowiada o drodze, jaką pokonały kobiety, by stać się niezależne.

Mapa do odkrycia i zdjęcia

Ciekawie pomyślana jest wewnętrzna strona okładki, gdy odchylisz skrzydełka, to ukazuje się mapa gór – Tatr. Nawet taki szczegół to zachęta do podróży w góry, chociażby palcem po mapie. Zdjęcia, którymi książka jest naszpikowana, sprawiają, że na moment można się oderwać od czytania i poświęcić chwilę na refleksje.

Kamienny sufit Anny Król to pozycja dla odważnych, którzy dążąc do celu, nie oglądają się na innych, tylko wytyczają własne szlaki. I takim czytelnikom polecam tę książkę.

Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Znak. Można ją znaleźć tutaj.

Autor recenzji: Łukasz Kozłowski

Sprawdź też:

Ocena Łukasza
  • 10/10
    Czy książka jest inspirująca? - 10/10
  • 8/10
    Czy poleciłbym ją znajomym? - 8/10
  • 8/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 8/10
  • 8/10
    Jak oceniam styl, warsztat i język autora? - 8/10
8.5/10

Fragment recenzji

Ta książka powstała z tego samego powodu co Taterniczki, Agaty Komosy-Styczeń. Mianowicie: braku na rynku pozycji o kobietach w górach. Byłem ciekaw, na ile te książki będą do siebie podobne. I choć pod pewnymi względami są – to naturalne, to myślę, że świetnie się uzupełniają i powoli zaczynają wypełniać lukę na rynku wydawniczym.

Sending
User Review
0/10 (0 votes)