FantastykaPolecamyRecenzje

Incydenty Antoniego Zapałki – recenzja książki

Incydenty Antoniego Zapałki znajdziesz na taniaksiazka.pl

Antoni Zapałka to bohater debiutanckiego zbioru opowiadań, którego autorem jest Sebastian Jadowski-Szreder. Incydenty Antoniego Zapałki, bo tak brzmi tytuł książki, wydało wydawnictwo Novae Res.

Inceydenty Antoniego Zapałki Sebastian Jadowski-Szreder

Incydenty Antoniego Zapałki – o kim mowa?

Nasz bohater pochodzi z okolic Chwaszczyna w województwie pomorskim, gdzie sprzedaje najlepsze truskawki. Ma również żonę, niekoniecznie najlepszą – Renatę. To, co go wyróżnia, to to, że niczym magnes przyciąga różnego typu zjawiska paranormalne. Kiedyś swój dar wykorzystywał w służbie władz PRL-u, obecnie jest tak zwanym wolnym strzelcem. Na dodatek posiada fiata 125 p, co w dzisiejszych czasach budzi zachwyt, ale teraz będzie najlepsze – ten samochód mówi. Ma wręcz swoją osobowość!

I tak oto w książce Antoni stawia czoła kosmitom, w wypożyczalni KASET VIDEO trafia na przeklętą taśmę i walczy z dziewczyną wyłażącą z jego telewizora. Pomaga ojcu odnaleźć porwaną przez wampiry dziewczynę. Ratuje swoją bratanicę przed księciem zmieniającym się w żabę. Co więcej – gdyby nie Antoni, nasz kraj do tej pory zmagałby się z poszukującym wrażeń smokiem! Ja się pytam – kiedy on ma czas te truskawki sprzedawać? 😉

Incydenty Antoniego Zapałki – recenzja książki

Gdy przeczytałam opis z tyłu książki, pomyślałam, że Antoni to trochę kolega po fachu Jakuba Wędrowycza, znanego z książek Andrzeja Pilipiuka. Taki, hm, burakowaty, niesympatyczny typ spod ciemnej gwiazdy. Niemniej jednak ma on serce, chociażby dla Sylwii, swojej córki chrzestnej. Aczkolwiek nie bardzo podobał mi się jego stosunek do żony, którą traktował jako zło konieczne, z wzajemnością zresztą.

Autor książki w lekki sposób wykorzystuje znane nam z filmów czy książek motywy wampirów, baśni, nawet szkoła magii się tu pojawia. W jednym z opowiadań, które bardziej mi się podobały, Kwiaciarka, poznajemy kobietę łudząco podobną do Trującego Bluszczu – bohaterki ze świata Batmana.

Nie ukrywajmy – często (chociaż nie zawsze słusznie) pierwsze wrażenie czyni okładka książki. Nie będę ukrywać – nie spodobała mi się. Owszem, zawiera motywy, które spotykamy w opowiadaniach, jednocześnie tworzy taki graficzny misz-masz mogący razić w oczy. Ale spokojnie – podczas czytania książki okładki raczej nie widzimy, więc nie trzeba jej często oglądać. 😉

Cóż mogę więcej powiedzieć? Incydenty Antoniego Zapałki to lekka pozycja, pełna humoru, często czarnego i delikatnie przaśnego, doskonała na tę porę roku. Nie wiem, czy tak jak ja, dobieracie sobie lektury do aktualnej pogody. Jesienią i zimą królują u mnie kryminały, zaś wiosna obfituje w powieści lżejszego kalibru. Jeśli macie podobnie, to sięgnijcie po tę pozycję.

Książkę Incydenty Antoniego Zapałki znajdziecie tutaj.

Moja ocena
  • 7/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 7/10
  • 7/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 7/10
  • 7/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 7/10
7/10

Fragment recenzji

To, co wyróżnia Antoniego Zapałkę, to to, że niczym magnes przyciąga różnego typu zjawiska paranormalne. Kiedyś swój dar wykorzystywał w służbie władz PRL-u, obecnie jest tak zwanym wolnym strzelcem. Na dodatek posiada fiata 125, co w dzisiejszych czasach budzi zachwyt, ale teraz będzie najlepsze – ten samochód mówi. Ma wręcz swoją osobowość! Autor książki w lekki sposób wykorzystuje znane nam z filmów czy książek motywy wampirów, baśni, nawet szkoła magii się tu pojawia. Incydenty Antoniego Zapałki to lekka pozycja, pełna humoru, często czarnego i delikatnie przaśnego.