KryminałPolecamyRecenzje

Efekt pandy Marty Kisiel – Tereska Trawna wraca w… swoim stylu!

Efekt pandy Marty Kisiel - Tereska Trawna wraca w... swoim stylu!

Tereska Trawna, podwójna porcja matek i domniemany zbrodzień, a wszystko w pięknych, śniegiem i błotem płynących okolicznościach górskiej przyrody. Jesteście gotowi na powrót dywanowej obsesji? Efekt pandy, nowa komedia kryminalna Marty Kisiel już 29 września pojawi się w księgarniach. Jak się okazuje, pandy są nie tylko mięciutkie, galopują w sposób może i pozbawiony uroku, ale za to efektowny, to jeszcze całkiem nieźle miotają pięściami.

Efekt pandy Marty Kisiel recenzja książki

Efekt pandy Marty Kisiel — matki, córki i pamiętny tydzień w spa

Kiedy w progu domu Trwanych staje Briżit, matka Tereski, i przy rodzinnym śniadaniu oświadcza, że zaplanowała pobyt par ekseląs femina w górskim spa, to Tereska wie, że ten wyjazd będzie katastrofą, że mą bożę. Jednak z Briżit nie ma zmiłuj. Zatem żeńska część rodziny, czyli też Mira, Zoja i nawet sobaka Pindzia pakują się do białego czołgu Miry i jadą do Angelique Dzierżążni-Zdroju, by zażywać spokoju oraz upiększających zabiegów.

Kłopoty zaczynają się już na samym początku pobytu, kiedy Tereska musi pomóc zszokowanemu recepcjoniście rozszyfrować polsko-francusko-rosyjskojęzyczny esej autorstwa rodzonej matki w miejscu „szczegóły rezerwacji”.

Kiedy w tajemniczych okolicznościach znika żona jednego z gości, osobnika grubiańskiego, roszczeniowego i sprawiającego ogólne złe wrażenie, dywanowa paranoja Miry i Tereski się nakręca.

Oczywiście, żeby iść na policję ze zgłoszeniem, że urlopowy sąsiad jest zbrodzieniem w ludzkiej skórze, trzeba mieć dowody. A dowody mają to do siebie, że nie leżą na ulicy, tylko trzeba je zdobyć. Najlepiej z gracją i wdziękiem godnymi rosyjskiej mafii, czy też pandy…

O matko i córko!

Tereski, cholerycznej i roztrzepanej księgowej, nie da się nie lubić. Po Dywanie z wkładką nie mogłam się doczekać, aż dostanę jej jeszcze więcej. Efekcie pandy mamy nie tylko jeszcze więcej Tereski. To Tereska zestawiona z Briżit, niepozbawionym szaleństwa kontrapunktem w postaci trójjęzycznej matki. Dostajemy wachlarz podobieństw (głównie wizualnych), różnić (głównie charakterologicznych) i traum z dzieciństwa (głównie tych z rajstopami i sukienusiami manifik).

Skoro Tereska jest komicznie przerysowana, to Briżit jest przerysowana jeszcze bardziej. Zestawienie ich z dość poukładaną Mirą, jeszcze bardziej poukładaną Zoją i chyba najbardziej poukładaną Pindzią bywa źródłem prześmiesznych sytuacji. To takie zestawienie, przy którym nawet ochujenna liczba zabiegów (cytat ze szczegółów rezerwacji) nie może wyjść na zdrowie. Opuchlizną na twarzy i raną na dumie przekona się o tym Briżit (zabieg z Kleopatrą w nazwie, nie jest najlepszym pomysłem, jak weźmie się pod uwagę uczulenie na laktozę).

Efekt pandy Marty Kisiel - komedia kryminalna z serii Tereska Trawna

Zabawa kreacją i brzmieniem języka

Marta Kisiel daje upust pomysłowości i kreatywności, także tej językowej. Od nazwy górskiej miejscowości poczynając, na specyficznym języku, jakim posługuje się Briżit, kończąc. Czytając, ma się wrażenie, że autorka świetnie się przy tym bawi. Tak samo dobrze bawi się czytelnik.

Komunikaty, jakie wychodzą z ust Briżit są przekomiczne. A kiedy językowe poplątanie zaczyna udzielać się jej córce, bywa jeszcze zabawniej: trzebię, trzebię.

Dodajcie do tego ogniste temperamenty i nie ma co się dziwić, że wśród załogi Angelique Dzierżążni-Zdroju zaczyna pokutować przekonanie, że panie zamieszkujące apartament czternaście dziesięć be to najprawdopodobniej przedstawicielki rosyjskiej mafii.

Recenzja książki Efekt pandy: wciągająca, przewrotna, zabawna

Czego możecie spodziewać się po tej komedii kryminalnej?

Panda nie bez kozery jest tytularnym patronem tej książki. W końcu efekt pandy można osiągnąć tylko wtedy, kiedy chce się, żeby było ładniej i lepiej, a ten zawsze odbija się czkawką. Do tego pandy są miłe i mięciutkie, i okrąglutkie — prawie jak Tereska. I podobno potrafią galopować — zupełnie jak Tereska.

Lektura tej książki jest jak szaleńcza pogoń. Taka pogoń, do jakiej jest zdolna kobieta jedynie wtedy, kiedy w jej żyłach krążą pączki pomieszane z szampanem, lub kilkoma szampanami, i matczyną furią. Nie obędzie się bez przewrotów. W końcu szampan może dać się we znaki równowadze nie tylko emocjonalnej. Nie zabraknie bokserskiego mordobicia, do celu lub obok celu, w stylu stada szerszeni. Ani łez smutku wylewanych ukradkiem w jedynym kącie apartamentu, w jakim można złapać internet.

Książka nie jest pozbawiona tego napięcia, jakie towarzyszy rozwiązywani zagadki kryminalnej. Takiemu rozwiązywaniu, który wymaga poświęceń lub przy którym trzeba nieco pobrudzić sobie ręce, lub czołg.

Do tego dodajcie przyprawione miłością iskry, jakie mogą lecieć tylko między matką a córką. – Właśnie tym jest czytanie Efektu pandy Marty Kisiel. Najlepiej przekonajcie się na własnej czytelniczej skórze.

Książkę Efekt pandy Marty Kisiel możecie znaleźć w tym miejscu.

Sprawdź też:

Ocena Anety
  • 9/10
    Jak mocno książka mnie wciągnęła? - 9/10
  • 10/10
    Jak oceniam styl pisania, język i warsztat autora? - 10/10
  • 10/10
    Czy warto przeczytać tę książkę ponownie? - 10/10
  • 10/10
    Czy bohaterowie wzbudzili sympatię? - 10/10
9.8/10

Fragment recenzji

Lektura tej książki jest jak szaleńcza pogoń. Taka pogoń, do jakiej jest zdolna kobieta jedynie wtedy, kiedy w jej żyłach krążą pączki pomieszane z szampanem, lub kilkoma szampanami, i matczyną furią.