„Był sobie pies”, czyli akcja ekranizacja!

JUŻ W LUTYM NAS CZEKA PSIA ATRAKCJA, czyli BYŁ SOBIE PIES

NAJLEPSZY, PEŁNOWARTOŚCIOWY PAKIET – KSIĄŻKA + FILM

Mądra życiowa zasada to Najpierw książka, potem film! Warto kierować się nią przy tytule Był sobie pies, bowiem zarówno zapoznanie się z powieścią, jak i ekranizacją będzie wspaniałym przeżyciem. Czy może być coś lepszego, niż uroczy czworonóg, który pokazuje nam swoje różne oblicza? A może raczej… WCIELENIA?

BYŁ SOBIE PIES – NAJBARDZIEJ WYSZCZEKANY BOHATER SKRADNIE NASZE SERCA

Bailey to uroczy kundelek, który po serii niefortunnych zdarzeń odchodzi z tego świata. Ku swojemu zdziwieniu odradza się ponownie jako złotowłosy szczeniaczek i trafia w ręce ośmioletniego Ethana. Wkrótce stają się nierozłącznymi przyjaciółmi, a Bailey dożywa szczęśliwej starości u boku chłopca w poczuciu, że spełnił swoje powołanie. Jednak jego misja dopiero się zaczyna!

NOWE WCIELENIA I POSZUKIWANIE PRZYJACIELA

Co wygrywa nawet z historią o wesołym psie? Odpowiedź brzmi: historia o wesołym psie, który wciąż odradza się na nowo! Oj, w lutym będzie się działo. Pora zaopatrzyć się w zapas chusteczek. Na lekturze książki zejdzie nie jedna paczka, a i film nie popuści naszym kanalikom łzowym. Jednak oczy lśniące ze wzruszenia to wyznacznik prawdziwego człowieczeństwa. A w Był sobie pies ludzkie oblicze ma również… psiak!

PREMIERA NA KTÓRĄ WSZYSCY (sz)CZEKAJĄ! 😀 czyli MAGIA HOLLYWOOD W PSOLANDZIE

Nie trudno się dziwić, że ta przepełniona ciepłymi uczuciami opowieść doczeka się ekranizacji! W oryginalnej wersji głos kultowemu psu podkłada BRADLEY COOPER. A polski dubbing? Przekonamy się. Kogo obstawiacie? Sam zwiastun powoduje łzy w kącikach oczu i silną potrzebę obejrzenia całości produkcji. Ale jaka jest zasada? Najpierw książka, potem film. My, lekturomaniacy, dobrze to wiemy. A później pora złapać za pudełko popcornu i zobaczyć jak hollywoodzcy producenci postanowili wzruszyć nas historią najbardziej rasowego bohatera w historii!