Dacie wiarę, że słynny, japoński pisarz Sōseki Natsume powrócił z zaświatów? Oczywiście, że nie, bo to przecież fizycznie niemożliwe. Ale okazuje się, że w kraju kwitnącej wiśni nie do końca znają takie stwierdzenie jak „niemożliwe”. Ponieważ mija właśnie setna rocznica śmierci owego twórcy, jego rodacy przygotowali fanom niemałą niespodziankę. Przekonajcie się sami, czym tym razem Japonia zaskoczyła świat.

 Sōseki Natsume – sobowtór

Na specjalnej konferencji w Uniwersytecie Nishogakusha w Tokio, publiczności zaprezentowano androida, który jest sobowtórem zmarłego pisarza. Robot przywitał zebranych takimi oto słowami: Dawno się nie widzieliśmy. To było jakieś sto lat temu, prawda? Trzeba przyznać, że mimo upływu lat, humor pozostał niezmienny. Wśród atrakcji było również słuchanie odczytu fragmentu powieści autora pt. Sny dziesięciu nocy. A czytał oczywiście sam Sōseki Natsume, to znaczy, jego sobowtór.

Niełatwego zadania, jakim było stworzenie robota, podjął się zespół z Uniwersytetu Nishogakusha. Grupie przewodził profesor robotyki Hiroshi Ishiguro. Prace nie należały do prostych, gdyż, jak się okazuje, nie zachował się żaden film, który dokumentowałby głos i wygląd pisarza z lat 1876-1916. Dlatego też, aby stworzyć androida wykorzystano fotografie z późniejszego okresu życia autora. Posłużono się także trójwymiarowym skanem pośmiertnej maski. Jeśli zaś chodzi o głos, to robotowi użyczył go Fusanosuke Natsume. Wnuk Sōseki, który zajmuje się obecnie tworzeniem mangi i dziennikarstwem.

Głównym celem stworzenia androida było nie tylko uczczenie pamięci słynnego pisarza. Władzom uniwersytetu przyświecał cel promowania rodzimego artysty wśród studentów. Dlatego robot będzie prowadził odczyty „własnej” twórczości, co ma za zadanie zainteresować młodzież powieściami Sōseki Natsume.

My zaś, choć bez androida, zachęcamy również do zapoznania się z jedną z najsłynniejszych powieści pisarza: Światło i mrok. Gorąco polecamy!