Archiwa Akademii Szwedzkiej zostały odtajnione. Co w tym takiego niezwykłego? Otóż takie wydarzenie jest możliwe dopiero po minięciu 50 lat od daty obrad. Dlaczego ta informacja miałby zainteresować polskiego czytelnika? Ponieważ na tegorocznej, ujawnionej liście znajduje się jeden z największych narodowych pisarzy – Witold Gombrowicz.

Co za sobą niosą archiwa Akademii Szwedzkiej?

Całość dotyczy roku 1966, kiedy to Witold Gombrowicz został po raz pierwszy nominowany do literackiej nagrody Nobla. Zaś drugim polakiem, który był wówczas brany pod uwagę był Jarosław Iwaszkiewicz. Niemałe zaskoczenie, prawda? Niestety, jak już wiemy żadnemu z nich nie udało się zdobyć wyróżnienia. Te powędrowały w ręce Sameula Agnona oraz Nellyego Sachsa.

Warto tutaj wspomnieć, że ów nominacja dla Gombrowicza jest niezwykle ważnym zjawiskiem. Potwierdza ona bowiem słowa Rity Gombrowicz, żony pisarza. Kilka lat temu kobieta wyjawiła w „Dzienniku” iż Akademia poinformowała ją o planach uhonorowania Witolda w 1969 roku. Niestety plany te pokrzyżowała śmierć autora a członkowie kapituły do tego czasu nie zdążyli zapoznać się z całym dorobkiem pisarza. Mimo niedosytu informacji na ten temat, nie pozostaje nam nic innego jak cierpliwie czekać do 2020 roku, kiedy to zostaną odtajnione archiwa z 1969 roku właśnie.

Los Iwaszkiewicza również był przesądzony. Z czasem członkom Akademii nie podobały się działania pisarza i jego szanse na nagrodę malały z miesiąca na miesiąc. Krążą pogłoski, iż jury definitywnie odrzuciło jego kandydaturę w 1970 roku, kiedy to został laureatem Nagrody Leninowskiej.

Tak czy inaczej takie akta, jak widać, mogą okazać się niezwykle ciekawe i interesujące. Szkoda tylko, że na zapoznanie się z nimi trzeba czekać aż 50 długich lat. Tymczasem wszystkich zainteresowanych odsyłamy do twórczości artysty.

Książki Gombrowicza znajdziecie tutaj.