Recenzje

„Muzyka milczącego świata” Patrick Rothfus – recenzja

„Muzyka milczącego świata” Patrick Rothfus - recenzja

Muzyka milczącego świata„Muzyka milczącego świata” została wcielona do armii moich książek ze względu na to, że jestem wielkim fanem twórczości Patricka Rothfuss’a. Zadebiutował on powieścią „Imię wiatru”, która wraz ze „Strachem mędrca” składają się na genialny cykl „Kroniki królobójcy”.

Licząca niecałe 150 stron nowelka, jaką jest Muzyka milczącego świata, miała być na początku opowiadaniem do antologii „Rogues” George ’R. R. Martina i Gardnera Dozoisa. Rozrosła się jednak na tyle, że po krótkich wątpliwościach Pat postanowił ją wydać we własnym zakresie.

Wydarzenia opisane w książce mają miejsce właśnie w tym samym świecie, a dokładnie w obrębie tego samego uniwersytetu, po którego posadzkach stąpał Kvote główny bohater Kronik królobójcy. Nasza bohaterka – Auri  nie jest już jednak studentem sztuk tajemnych. Żyje w podziemiach uniwersytetu, czyli niekończącej się sieci korytarzy i pomieszczeń zwanych podspodziem.

Można odnieść wrażenie, że Auri jest w podspodziu sama. Jednak szybko zdajemy sobie sprawę, że towarzyszy jej cała masa rzeczy z foxenem, alchemicznym tworem, który służy do oświetlania drogi na czele. Auri traktuje każdą rzecz jaką posiada, jakby była żywa i miała uczucia, a każdy zakątek podspodzia, jaki został zwiedzony przez bohaterkę ma swoją unikalną nazwę.

Próżno doszukiwać się w „Muzyce milczącego świata” zalążków jakiejś szerzej zakrojonej akcji, bo ich po prostu nie ma. Najbardziej emocjonującym wydarzeniem jest proces tworzenia mydła przez Auri, co przekłada się na jakieś 6 stron opisu. Nowela ma bardzo liryczny wydźwięk. Każde zdanie i słowo zostało przez Rothfuss’a bardzo dokładnie przemyślane i dopasowane, a nawet stworzone. Patrick zabawił się w słowotwórstwo, szczególnie przy nadawaniu nazw poszczególnym miejscom w podspodziu.

Książkę poleciłbym wyłącznie tym, którzy znają już kroniki królobójcy. Jest malutkim dopełnieniem do powieści. Tą nowelką Rothfuss dołożył malutką cegiełkę do budowy świata znanego nam z kronik królobójcy. Osobiście uważam, że pomimo wszystko warto było poznać ten jego partykularny wycinek.

Kup książkę o 20% taniej księgarni TaniaKsiazka.pl >