ErotykiRecenzje

Dlaczego „Piękny drań” jest moim największym odkryciem po „Greyu”

Piękny drań to książka z 2015 roku, która dziwnym trafem dopiero przedwczoraj znalazła się w moich rękach. Byłam pewna, że już znam ten tytuł, a tu… niespodzianka. Nie wiem, czy jesteście w tej grupie “Grey to, porno dla mamusiek”, czy może “Kocham Greya i EL James”, a może “czytam, ale się nie chwalę”. W każdym razie osobiście uważam, że Grey to książka naprawdę świetnie napisana jak na romans/romans erotyczny/New Adult. Po przeczytaniu kilkuset tytułów z wyżej wymienionych półek stwierdzam: Grey to dobra książka, której fabułę wbrew pozorom naprawdę trudno jest powielić.

Recenzja książki Piękny drań

9788377856376Wracając jednak do Pięknego drania, ta książka jest po prostu ideałem gatunku. Napięcie seksualne między dwójką bohaterów jest genialnie stopniowane. Związek hate-love, czyli wzajemna niechęć i ogromne “przyciąganie” właściwie nie odpuszczają do końca książki. Osobiście nie znoszę w romansach “ciepłych kapci” – czyli “kocham cię”, “ja ciebie też”. Czasami autorki romansideł od połowy książki wrzucają “kocham cię” i później to po prostu już zasypiam. Tutaj cały czas mamy niegasnące napięcie seksualne, genialne sceny erotyczne, wszystko w takiej ilości, która sprawia, że nie mamy ochoty rzucać książką w ścianę.

Tytułowym, pięknym draniem jest Bennett Ryan, który po powrocie ze stażu we Francji trafia prosto na intratną posadkę w wielkiej rodzinnej firmie. Jednak nie myślcie, że jest po prostu farciarzem, który zbiera owoce pracy rodziców. Chłopak naprawdę dobrze się napracował, zdobył wiele prestiżowych nagród i to wszystkie przed 30, więc można uznać, że sobie zasłużył.

Teraz ojciec przydzielił mu młodą asystentkę Chloe, uważając, że tak ambitna i utalentowana dziewczyna będzie idealnym partnerem dla jego syna. Jednak Chloe, która już wiele słyszała o młodym Ryanie i widziała kilka jego fotek w mediach, jest mocno zdenerwowana. Uroda Bennett’a dosłownie zwala z nóg, a w rzeczywistości już kompletnie onieśmiela. Jednak wszystkie “ochy” i “achy” nad aparycją młodego szefa znikają, kiedy okazuje się, że jest on niezwykle trudny w obyciu.

Recenzja książki Piękny drań, czyli dlaczego tak bardzo mi się podobało

Bennet robi wszystko, co w jego mocy, żeby jego młoda asystentka nie miała lekko. Napięcie sięga zenitu, kąśliwe uwagi i wyraźna niechęć szefa poważnie zniechęcają Chloe do pracy. Aż pewnego dnia wraca do biura z ważną prezentacją, którą chce przedstawić Bennettowi. Są już późne godziny wieczorne i nikogo nie ma w pracy. Dziewczyna zaczyna swoją prezentację, na co jej szef po prostu milczy i ją obserwuje.

A potem, no właśnie, nie będę Wam mówić, co było potem, bo to jest ten moment, w którym książka wciąga was w swoje miłosno – erotyczne sidła i po prostu nie puszcza do ostatnich stron. Ta książka zdecydowanie najbardziej przypomina mi Greya, ponieważ wzbudza bardzo podobne emocje podczas czytania: oczekiwanie na to, co będzie dalej, niezwykle gorące i fantastycznie opisane sceny i dwójkę bohaterów, którzy ożywają na kartach książki. Wierzycie w tę historię i w nich. Jeżeli jeszcze nie znacie tego tytułu, tak jak ja do niedawna, koniecznie sięgnijcie po Pięknego drania. Ja z pewnością sięgnę jeszcze raz za jakiś czas. Polecam dla fanek romansów, erotyków, New Adult i oczywiscie Pięćdziesięciu twarzy Greya oraz Uwikłanych.


 

Jeżeli znacie już Greya i Pięknego Drania, sięgnijcie po serię Uwikłani, też jest genialna. 🙂

O Grey’u i innych tytułach z erotycznej półki przeczytacie także w artykułach:

Technologia VR w drugiej, filmowej odsłonie “Greya”, czyli z Christianem i Aną w jednym pokoju…,

3 gorące nowości podobne do 50 Twarzy Greya,

Pikantny finał serii “Uwikłani” Hudson!